czwartek, 8 stycznia 2015

Nokia Lumia 730 dual sim

W listopadzie 2014 r. kupiłam sobie telefon Nokia Lumia 730 dual sim. Chciałam przetestować sprzęt Nokii, ponieważ wcześniej miałam telefony z Androidem. Nie żałuję tego zakupu. Przez pierwsze dni musiałam się przestawiać na system Windows Phone. Uważam, że ten telefon jest bardzo dobry, nie sprawia kłopotów, nie zacina się. Wszystko działa bez zarzutu. Na telefon można wgrać wiele aplikacji. Aparat fotograficzny robi zdjęcia dobrej jakości. Według mnie telefon jest dopracowany, nie ma problemów z tym sprzętem. Wcześniej miałam telefon Samsung i według mnie wygrywa Nokia. Wszystko działa bez problemu. W pudełku znajduje się tylko telefon, ładowarka i papierki-jak ktoś słucha muzyki, to musi kupić słuchawki, jak ktoś chce podłączyć telefon do komputera, to musi zainwestować w kabel USB. Na szczęście to nie są jakieś straszne koszty. Moim zdaniem warto wyłożyć pieniądze na ten telefon. Uważam, że Nokia Lumia 730 działa lepiej niż Samsungi z Androidem.

sobota, 10 sierpnia 2013

smartphone Samsung Galaxy S Advance

Od 24 lutego 2013r. mam Samsunga Galaxy S Advance. Telefon działa nieźle, na pewno jest lepszy od poprzedniego (Motorola FlipOut). Ale Samsung był już raz w serwisie na naprawie z powodu problemów z oprogramowaniem, które trzeba było wymienić. Ale serwis jest w moim mieście w galerii handlowej, która działa 7 dni w tygodniu. Telefon padł w sobotę, w niedzielę telefon dałam do serwisu, a w środę telefon miałam już gotowy. Telefon mam w sieci Orange, która mi proponowała oddać telefon na gwarancję, ale telefon wysłałoby się do Warszawy, zanim telefon doszedłby do Warszawy, zanim naprawiono by co trzeba, zanim odwieziono by telefon do Wrocławia i zanim telefon byłby do odbioru, to minęłoby więcej czasu, a jak wiadomo czas to pieniądz. Telefon Samsung na pewno jest lepszy od poprzedniego telefonu Motoroli, chociażby dlatego, że Motoroli nie dawało się połączyć z kontem Google, a to powodowało, że nie mogłam ściągać aplikacji z Android Market (obecne Play Market), co trochę utrudniało życie-nie można było korzystać z wielu potrzebnych aplikacji, bo nie można było ich ściągnąć. Nie wiem czy to z powodu zmiany sieci czy z powodu innego telefonu, ale wcześniej byłam w sieci Play i miałam Motorolę FlipOut, ta Motorola gubiła zasięg nawet we Wrocławiu w okolicach Rynku, a w takich miejscach zasięg powinien być dobry, bo to centrum dużego miasta. A mając tego Samsunga z łapaniem zasięgu jest lepiej i na spokojnie mogę dzwonić, chodzić po internecie, sprawdzać skrzynkę mailową itp. Muszę dodać, że ten Samsung ma lepszy aparat fotograficzny, do tego ma lampę błyskową, zdjęcia są lepszej jakości, nagrywanie filmików jest lepsze, poza tym w Samsungu jest lepszy procesor, dzięki czemu telefon lepiej chodzi. Oprócz tego jednego oddania telefonu do serwisu, to nie miałam z nim kłopotów. Szkoda tylko, że trzeba długo czekać zanim telefon się włączy, a jak telefon już się włączy, to nie można od razu z niego dzwonić, tylko trzeba odczekać. Jak włączy się telefon, wpisze się PIN i telefon ,,zaskoczy", to można wtedy pójść zaparzyć herbatę czy umyć zęby, bo jak telefon się włączy, pojawi się informacja o skanowaniu multimediów, że zakończono skanowanie multimediów i wyświetlacz zgaśnie, to może się wydawać, że można już korzystać z telefonu, ale można się przejechać. Chodzi o to, że jak już się włączy telefon, to człowiek chce np. zadzwonić i po prostu tak szybko się nie da dzwonić, wykręca się numer telefonu i nic, więc człowiek może odłożyć telefon np. na biurko, bo może później zadzwoni. Ale gdzieś tak po minutce telefon ,,zaskoczy" i zaczyna dzwonić, ktoś odbierze telefon, a nas może już nie być w danym pomieszczeniu, a tu nabije minuty. Dlatego warto uważać i po włączeniu telefonu warto odczekać 2-3 minuty i dopiero wtedy dzwonić. Ale tak, na co dzień to telefon się sprawdza, bo będąc poza domem mogę robić różne rzeczy. Ale z baterią to jest tak jak w innych telefonach typu smartphone, bo bateria szybko schodzi i warto nosić ze sobą ładowarkę, którą można wszędzie podczepić. Jak telefon jest całkiem rozładowany, to ładowanie do pełna trwa ok. 3 godziny i czasem jak miałam słabą baterię, to mając możliwość podłączenia telefonu podłączałam telefon chociaż na 40 minut do ładowania, żeby całkiem mi nie padł i wybierałam tryb oszczędzania, ale taki czas ładowania daje mało. Nie wiem czy to wina ładowarki i jakbym miała inną ładowarkę, to czy szybciej bateria naładowałaby się. Ale sporo osób mówi o tym, że w innych telefonach jest podobnie, więc w sumie może to być norma. Można też pomyśleć nad zakupem Power Banku, bo nie wszędzie da się podłączyć telefon do ładowania. Ale w sumie jak dla mnie telefon wychodzi na plus

środa, 4 lipca 2012

Motorola Flipout (Motorola MB511)

Kupiłam ten telefon pod koniec stycznia 2011r., czyli jak była największy boom na te telefony, bo ta komórka weszła na rynek pod koniec 2010r. i masa ludzi szalała za tą komórką. Spodobał mi się jej wygląd i to, że inaczej się ją otwiera-trzeba ją przekręcić jak np. chce się zadzwonić. Poza tym uważałam, że telefony typu smartphone są lepsze od zwykłych komórek, bo można na nich więcej robić. Wcześniej miałam telefony marki Sony Ericsson, ale pomyślałam, że dla takiego telefonu warto odejść od ulubionej marki. Przez pierwsze chwile cieszyłam się jak małe dziecko, ale później zobaczyłam mankamenty. Telefon jest słabiutki i jak ktoś jest z tych, którym telefon często wypada z ręki czy coś w tym stylu, to komórka szybko ,,pójdzie" i trzeba będzie ją naprawiać albo nawet kupić nową, bo ta Motorola będzie nie do uratowania. Ogólnie konstrukcja jest delikatna i najlepiej nosić folię na wyświetlaczu (jak ta oryginalna od producenta szybko się odklei, to zamawia się np. z aukcji internetowej takie specjalne folie ochronne na wyświetlacz) i nosić komórkę w futerale, ale nie każdemu się to chce, poza tym to kosztuje. A mankamentem noszenia telefonu w futerale jest to, że jak komuś dzwoni telefon, to często człowiek się spieszy i chce wyciągnąć komórkę z kieszeni czy torebki i odebrać, a zanim wyciągnie się komórkę i się ją przekręci, to minie trochę czasu i można nie zdążyć z odebraniem telefonu, a bez futerału komórka się zniszczy. Poza tym kiepskie jest to, że trzeba przekręcać komórkę, żeby odebrać jak ktoś dzwoni, bo w zwykłym telefonie wystarczy raz nacisnąć odpowiedni guzik i po sprawie, a tu trzeba bawić się w przekręcanie telefonu, bo jak komórka jest ,,zamknięta", to nie da się rozmawiać. Mankamentem jest to, że telefon ma kiepski aparat-niby jest te 3 mega, ale jakość pozostawia wiele do życzenia, mój poprzedni telefon-Sony Ericsson C702 robił sporo lepsze zdjęcia, a był starszym modelem od tej Motoroli. W sumie na plus działa to, że telefon nieźle odtwarza muzykę i można słuchać radia. Poza tym można w nim szukać informacji w internecie, ma się mapy, program do odbierania poczty mailowej itp., chociaż ekran jest dosyć mały jak do chodzenia po internecie, przeciętny smartphone ma inną budowę i ekran jest gdzieś z 2 razy większy, a nawet te z wysuwaną klawiaturą mają ją wysuwaną z boku i ekran jest większy, ale nie można mieć wszystkiego, w tym telefonie główną rolę gra wypasiony wygląd i na początku ludzie się oglądają i nie wiedzą co człowiek trzyma w dłoni, można poszpanować tą komórką. Minusem jest to, że bateria krótko trzyma, ale w sumie każdy telefon takiego typu krótko trzyma, więc jak jestem wiele godzin poza domem, to nie korzystam np. ze słuchania muzyki czy coś, żeby nie zużyć baterii, bo może będę musiała gdzieś zadzwonić. Za to na plus można powiedzieć, że w tym telefonie łatwo ustawić głośność budzika, bo czasem w niektórych komórkach jest jedna wersja budzika i nie można zrobić, żeby był cichy albo głośny. W środku ma takie funkcje jak przeciętny smartphone, jak ja kupowałam moją Motorolę to kosztowała w granicach ok. 1400-1500zł, a po pewnym czasie zaczęła szybko tanieć aż zeszła do ceny ok. 500zł za nowy telefon z 2letnią gwarancją. Pewnie sprzedawcy się połapali jaki jest w środku ten telefon i mimo, że wygląda na bajerancki, to jest średniej klasy i jest sporo telefonów lepszej jakości za cenę ok. 1400-1500zł (czyli za cenę jaka była początkowo za Motorolę Flipout). Widziałam na mieście sporo osób z tą Motorolą i wiecie, warto się zastanowić czy chcecie ten telefon, bo w sumie to nie jest jakiś super luksus czy coś i jest sporo innych wypasionych telefonów, ale jak chcecie mieć telefon, który jest ładny i nietypowy, taki co z wierzchu wygląda na szpanerski, a jest teraz niedrogi i w rzeczywistości jest telefonem średniej klasy, a nie macie nie wiadomo jakich wymagań względem komórki, to możecie ją śmiało brać.

Tchibo, kawa i ekspres do kawy


Ekspres do kawy firmy Tchibo jest dobry, ponieważ może robić różne rodzaje kaw, więc każdy znajdzie coś dla siebie, są różne kapsułki, więc można pokombinować jaką kawę najlepiej się pije. Plusem jest to, że ekspresy ,,na kapsułki" są niedrogie,  a robią dobre kawy. Zanim kupiłam ekspres na kawę, to przeglądałam  ofertę innych firm i muszę powiedzieć, że inne ekspresy są droższe oraz w sumie są droższe w utrzymaniu, bo np. opakowanie10 kapsułek innej firmy jest droższe 2 razy, czasem więcej, niż opakowanie 10 kapsułek Tchibo, a jak są ekspresy na kapsułki, to jak jest jakaś firma np. Tchibo i ma ekspres, to do niego pasują jedynie kapsułki Tchibo, a do ekspresu na kapsułki firmy Krups (Dolce Gusto) pasują jedynie kapsułki Nescafe itp., a w sumie każda kapsułka ma trochę inny kształt i dlatego przykładowo do ekspresu Krups nie wejdzie kapsułka  Tchibo, więc jakby ktoś kupił ekspres Krups (Dolce Gusto), to nie będzie mógł zaoszczędzić na kapsułkach kupując kapsułki tańszej firmy. Dlatego moim zdaniem lepsze są ekspresy firmy Tchibo, bo nie są najdroższe, kaspułki kosztują 10,99zł za opakowanie 10 kapsułek, a jakieś limitowane wydania są trochę droższe, ale to i tak taniej niż w innych firmach, więc warto skorzystać

strona internetowa: ww.tchibo.pl

wtorek, 3 lipca 2012

Yerba Mate


Od niedawna zaczęłam pić Yerba Mate i muszę powiedzieć, że najlepsza jak dla mnie jest Yerba pod nazwą Kraus. Wydaje mi się, że jest najlepsza na początek, ponieważ jest w miarę delikatna i nie ma takiej goryczy jak w innych herbatach Yerba Mate. Poza tym na początek lepiej sypać mało Yerby, ponieważ na początku trzeba się przyzwyczaić, bo jak nasypie się tyle tej herbaty jak pisze w instrukcji, to wtedy możecie ją wylać, a nie wypijecie. Dlatego lepiej nasypać mniej Yerba Mate :) W sklepach internetowych można zamówić np. 20 próbek po 30 gram z różnych smaków Yerba Mate i wtedy można wypróbować różne Yerby i wybierzecie taką, która będzie Wam najbardziej pasować, bo czasem jednemu pasuje co innego niż drugiemu, więc czasem nie warto się sugerować czyimiś słowami, dlatego warto zamówić małe próbki, żeby spróbować różne herbaty. Dodam, że jak się kupuje Yerba Mate, to lepiej ją parzyć w tykwie, którą można zakupić w sklepie internetowym albo w specjalnych sklepach z herbatami czy na Allegro (moim zdaniem Allegro też jest dobre, bo nieraz sklepy internetowe z Yerba Mate wystawiają ten sam towar na aukcjach internetowych), czasem sklepy internetowe mają swoje stoiska w różnych miejscach jak np. Hala Targowa na ul. Piaskowej we Wrocławiu, poza tym wydaje mi się, że lepiej kupić wszystko w sklepie internetowym niż w sklepie typu Five o'Clock, bo te sklepy są dużo droższe niż te internetowe (wiadomo-takie sklepy w galeriach handlowych muszą opłacić rachunki za prąd, wynajęcie pomieszczenia itp., a sklepy internetowe tego nie mają, więc opłaty są mniejsze, dzięki czemu ceny także są niższe). Tykwy są lepsze niż naczynka ceramiczne, poza tym po odpowiedniej konserwacji tykwy można poczuć lepszy smak. A jak ktoś ma więcej pieniędzy może zainwestować w matero Palo Santo (czyli drewniane naczynko, które jest okute w metalową blaszkę, która ,,trzyma" drewno, żeby się nie rozpadło). Każde z naczynek ma inny sposób konserwacji, można o tym poczytać w internecie, ale często przy zamawianiu dostaje się instrukcję obsługi, gdzie pisze co i jak. Warto też zainwestować w dobrą bombillę, najlepiej taką rozkręcaną, do tego wziąć taki czyścik do czyszczenia, najlepiej ze stali nierdzewnej, bo tańsze mogą się zepsuć i jakiś czas później zainwestuje się w kolejną bombillę i wyjdą wyższe koszty niż zakup jednej dobrej bombilli. Są też bombille z Alpaki (tzw. nowe srebro), ale takie to już są z najwyższej półki i ceny oscylują koło wartości 100zł, czasem więcej, zdarzają się takie bombille za ponad 200zł, raczej są to bombille dla bogatych snobów. Istnieją także bombille ze srebra i złota, tylko ciężko takie znaleźć i są jeszcze droższe niż  te z Alpaki i nie opłaca się tyle przepłacać. Najlepiej wziąć dobrą bombillę ze stali nierdzewnej, bo są bardzo dobre, nie rdzewieją, nie śniedzieją itp., tylko najlepiej wziąć taką z zakończeniem wyglądającym jak łyżeczka, bo inne zakończenia przepuszczają fusy. A co do sposobu zaparzania Yerba Mate można znaleźć w internecie oraz na ulotkach. Życzę miłego picia Yerby :)

polecam: http://www.yerbamatestore.pl/

czekolada Goplana mleczna

Moim zdaniem to jest najlepsza czekolada jaka może być. Chociaż mam 22lata, to pamiętam jej smak z dzieciństwa i jak byłam 3-4letnim dzieckiem, to pamiętam jak się cieszyłam dostając tą czekoladę. Cały czas jest tak samo dobra jak kiedyś. Moim zdaniem jest ona lepsza niż inne czekolady mleczne i jest dobrym prezentem dla dzieci. Moim zdaniem każdemu będzie smakować ta czekolada, nieważne czy ktoś jest dzieckiem, nastolatkiem czy dorosłym-każdy je polubi. Czekolady innych firm są takie same w smaku, a ta ma inny smak, nie wiem jak to opisać, ale czekolada Goplana różni się w smaku w porównaniu z innymi czekoladami, ciężko mi opisać tą różnicę, ale jest inna niż reszta czekolad. Naprawdę polecam tą czekoladę, bo jest bardzo dobra