środa, 4 lipca 2012

Motorola Flipout (Motorola MB511)

Kupiłam ten telefon pod koniec stycznia 2011r., czyli jak była największy boom na te telefony, bo ta komórka weszła na rynek pod koniec 2010r. i masa ludzi szalała za tą komórką. Spodobał mi się jej wygląd i to, że inaczej się ją otwiera-trzeba ją przekręcić jak np. chce się zadzwonić. Poza tym uważałam, że telefony typu smartphone są lepsze od zwykłych komórek, bo można na nich więcej robić. Wcześniej miałam telefony marki Sony Ericsson, ale pomyślałam, że dla takiego telefonu warto odejść od ulubionej marki. Przez pierwsze chwile cieszyłam się jak małe dziecko, ale później zobaczyłam mankamenty. Telefon jest słabiutki i jak ktoś jest z tych, którym telefon często wypada z ręki czy coś w tym stylu, to komórka szybko ,,pójdzie" i trzeba będzie ją naprawiać albo nawet kupić nową, bo ta Motorola będzie nie do uratowania. Ogólnie konstrukcja jest delikatna i najlepiej nosić folię na wyświetlaczu (jak ta oryginalna od producenta szybko się odklei, to zamawia się np. z aukcji internetowej takie specjalne folie ochronne na wyświetlacz) i nosić komórkę w futerale, ale nie każdemu się to chce, poza tym to kosztuje. A mankamentem noszenia telefonu w futerale jest to, że jak komuś dzwoni telefon, to często człowiek się spieszy i chce wyciągnąć komórkę z kieszeni czy torebki i odebrać, a zanim wyciągnie się komórkę i się ją przekręci, to minie trochę czasu i można nie zdążyć z odebraniem telefonu, a bez futerału komórka się zniszczy. Poza tym kiepskie jest to, że trzeba przekręcać komórkę, żeby odebrać jak ktoś dzwoni, bo w zwykłym telefonie wystarczy raz nacisnąć odpowiedni guzik i po sprawie, a tu trzeba bawić się w przekręcanie telefonu, bo jak komórka jest ,,zamknięta", to nie da się rozmawiać. Mankamentem jest to, że telefon ma kiepski aparat-niby jest te 3 mega, ale jakość pozostawia wiele do życzenia, mój poprzedni telefon-Sony Ericsson C702 robił sporo lepsze zdjęcia, a był starszym modelem od tej Motoroli. W sumie na plus działa to, że telefon nieźle odtwarza muzykę i można słuchać radia. Poza tym można w nim szukać informacji w internecie, ma się mapy, program do odbierania poczty mailowej itp., chociaż ekran jest dosyć mały jak do chodzenia po internecie, przeciętny smartphone ma inną budowę i ekran jest gdzieś z 2 razy większy, a nawet te z wysuwaną klawiaturą mają ją wysuwaną z boku i ekran jest większy, ale nie można mieć wszystkiego, w tym telefonie główną rolę gra wypasiony wygląd i na początku ludzie się oglądają i nie wiedzą co człowiek trzyma w dłoni, można poszpanować tą komórką. Minusem jest to, że bateria krótko trzyma, ale w sumie każdy telefon takiego typu krótko trzyma, więc jak jestem wiele godzin poza domem, to nie korzystam np. ze słuchania muzyki czy coś, żeby nie zużyć baterii, bo może będę musiała gdzieś zadzwonić. Za to na plus można powiedzieć, że w tym telefonie łatwo ustawić głośność budzika, bo czasem w niektórych komórkach jest jedna wersja budzika i nie można zrobić, żeby był cichy albo głośny. W środku ma takie funkcje jak przeciętny smartphone, jak ja kupowałam moją Motorolę to kosztowała w granicach ok. 1400-1500zł, a po pewnym czasie zaczęła szybko tanieć aż zeszła do ceny ok. 500zł za nowy telefon z 2letnią gwarancją. Pewnie sprzedawcy się połapali jaki jest w środku ten telefon i mimo, że wygląda na bajerancki, to jest średniej klasy i jest sporo telefonów lepszej jakości za cenę ok. 1400-1500zł (czyli za cenę jaka była początkowo za Motorolę Flipout). Widziałam na mieście sporo osób z tą Motorolą i wiecie, warto się zastanowić czy chcecie ten telefon, bo w sumie to nie jest jakiś super luksus czy coś i jest sporo innych wypasionych telefonów, ale jak chcecie mieć telefon, który jest ładny i nietypowy, taki co z wierzchu wygląda na szpanerski, a jest teraz niedrogi i w rzeczywistości jest telefonem średniej klasy, a nie macie nie wiadomo jakich wymagań względem komórki, to możecie ją śmiało brać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz